Czytając różnego rodzaju, książki, blogi o tematyce związanej z rozwojem osobistym cieszę się, że jest tak dużo różnych pomysłów i narzędzi do tego, aby lepiej i skuteczniej zarządzać sobą w czasie, doskonalić umiejętność planowania i osiągania celów.
Jednak ważna jest również wiedza w jaki sposób wykorzystywać te dobrodziejstwa.
Dostajemy na tacy mnóstwo ulepszeń i pomysłów, jednak kiedy korzystamy z nich w nieodpowiedni sposób mogą stać się pożeraczami naszego czasu i wyrządzić więcej szkody niż pożytku...
Bardzo motywujące, napędzające i skłaniające do refleksji przemówienie Jacka Walkiewicza.
Jeśli nie mieliście okazji obejrzeć gorąco zachęcam, jeśli oglądaliście wracajcie co jakiś czas, bo naprawdę warto ładować się pozytywną, energią i motywacją.
Emocje mają jednak to do siebie, że szybko opadają, dlatego jeśli nie robimy nic innego oprócz oglądania takich "zestawów naprawczych" to nic to do naszego życia nie wniesie. Natomiast jeśli za pozytywną energią pójdzie działanie, realizacja celu i ciężka praca to niezbędne będzie stworzenie własnego zestawu naprawczego, który będzie nas podnosił na duchu przy trudnych chwilach kiedy ogarnie nas zwątpienie i poczucie, że coś jednak nie idzie po naszej myśli.
Cele i marzenia czasami są trudne do zrealizowania, a droga prowadząca do nich bywa wyboista.
Dlatego karm swój umysł pozytywnymi mantrami i nie bój się wyjść poza strefę komfortu.
Pewnie większość z Was zgodzi się ze mną, że w dzisiejszych czasach w pełni zorganizowana rodzina to nie łatwe wyzwanie. Praca, dom, dzieci i masa innych obowiązków sprawia, że czasem stajemy na głowie by móc się z tego jakkolwiek wywiązać. Typowy model rodziny przeminął. Nastał czas w którym obydwoje partnerów utrzymuje rodzinę, pracuje, rozwija się zawodowo , zajmuje domem i opiekuje się dziećmi. Wiele osób zadaje sobie pytanie jak pogodzić te wszystkie aspekty życiowe i czy w ogóle jakoś się da? Czy można być mamą, żoną i kobietą sukcesu w jednym? Czy można być ojcem, mężem i ciągle poszerzającym kompetencje zawodowe mężczyzną? Do tego wszystkiego przydałby się jeszcze czas na pasję i hobby... Brzmi nierealnie?
Sama czasami ulegam negatywnym myślom, ale przyjrzyjmy się bliżej :)